Alkohol. Tylko dla pełnoletnich
0

porter

Mocne, ciemne piwo górnej fermentacji, po raz pierwszy uwarzone w XVIII wieku w Londynie. Nazwa pochodzi od tragarzy ulicznych i rzecznych oraz pracowników portowych (porters). Do warzenia używa się słodu jasnego z dodatkami palonego i karmelowego. Piwo posiada ciemnobrązowy kolor, wyczuwalne są nuty prażonego słodu, kawy i czekolady, zawartość alkoholu waha się od 5 do 6% obj.

 

Porter angielski posiada bardzo lekką pełnię smaku w stosunku do portera bałtyckiego a swoją renomę prawdziwego piwa zawdzięcza bogatemu zapachowi, o którym już za chwilę. W piwnym świecie piwo to leży najbliżej irlandzkiego stouta, który także jest tęgi tylko z nazwy, zapachu i koloru. Portery angielskie rzadko przekraczają poziom alkoholu oscylujący wokół 4%, stąd też próżno szukać w nich alkoholowych uniesień. Porter bałtycki: od pierwszego łyku nie mamy wątpliwości z kim mamy do czynienia. Tam gdzie w porterach angielskich była wodnista kawowość, tu jest ekstraktywna, wręcz lepka słodycz i bardzo silna chmielowo-palona goryczka. Charakter smaku tego piwa to długie i pozostające, wręcz "wyklejające" wrażenie. Finisz portera bałtyckiego to alkoholowa cierpkość i kawowa kwasowość. Smak czujemy w ustach jeszcze kilka minut po przełknięciu piwa. Zapachy karmelu, kawy i czekolady to nuty wiodące, kiedy jednak przeanalizujemy profile sensoryczne badanych piw, okaże się że profile te różnią się charakterem i natężeniem poszczególnych wyróżników.

Porter angielski – przede wszystkim kawa, mocca a nawet latte. Brązowe aromaty mają w sobie coś z kandyzowanego cukru lub cukru trzcinowego. Wyraźne nuty karmelu i toffi przypominają zapach kawy z mlekiem i masła orzechowego. Jak na cechy główne profilu są to jednak i tak dość ulotne aromaty, stąd też początkujący piwosze często opisują zapach porterów angielskich jako zbliżony do rozcieńczonej, letniej kawy.

Porter bałtycki – jego barwa sugeruje ciężki aromat i tak jest w rzeczywistości. Zapach kawy czujemy już w trakcie otwierania butelki z piwem. Aromat ten bardzo szybko zastąpiony zostaje przez rodzynki, wędzone śliwki i zapach palonego ziarna. Wszystko to podparte jest bardzo mocnymi nutami alkoholu etylowego i estrów – przede wszystkim octanu izoamylu ale także kapronianu etylu. Dość często spotkać można w tym stylu jabłkowy zapach aldehydu octowego. Zapach ten to cechy drugorzędne i poboczne. W tej fazie degustacji jasno widać jak różne są te piwa i jak złudna może okazać się ocena piwa przez pryzmat barwy i tego, co jak nam się wydaje, wiemy o tych gatunkach.

Porter angielski – jako że zapach tego stylu jest dość płaski i jednowymiarowy, ciężko doszukać się w nim bogatego podłoża dla oczywistych cech sensorycznych. Intensywnie wąchając angielskie portery znaleźć możemy w nich zapachy karmelowego słodu, delikatne nuty owocowe pochodzące od estrów, które ciężko zidentyfikować sensorycznie oraz wiele zapachów przypominających pieczywo (skórkę ciemnego chleba, przypieczone tosty, pumpernikiel). W tej fazie degustacji należy zauważyć, że aby dobrze ocenić drobne wyróżniki profilowe w tym gatunku, warto zrobić przerwę w degustacji. Nawet kilka minut odpoczynku pozwoli odblokować nam zmysł węchu i z sukcesem podejść do dalszej oceny.

W porterze bałtyckim znajdziemy aromatyczne olejki chmielowe, orzechy włoskie, nuty wędzonej słoniny i kwaśno-cierpki aromat kawy. Niektórzy przedstawiciele tego stylu uraczą nas owocowymi nutami wiśni i migdałów oraz po pewnym czasie leżakowania – aromatem wanilii.

 

Pojawienie się jasnych piw oraz restrykcyjne przepisy dotyczące prażenia słodu, przyczyniły się do upadku porterów. Obecnie jednak styl przeżywa odrodzenie szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Skandynawii.

 

Przykłady piw w stylu porter: Fuller's London Porter, Samuel Smith Taddy Porter, Burton Bridge Burton Porter.